Insulinooporność
W ostatnich latach pojawiło się wiele informacji na temat nowej choroby utrudniające odchudzanie. Czy jest ona taka nowa i czy rzeczywiście utrudnia odchudzanie? Czy warto przypisywać jej winę za całe złe lub traktować jako wymówkę przy redukcji masy ciała? Na te pytania postaram się odpowiedzieć poniżej, w skondensowanej formie.
Co to takiego?
Nasze tkanki, aby poprawnie funkcjonować potrzebują energii. Energia ta, dostarczana wraz z jedzeniem, jest przekształcana w szeregu procesów metabolicznych do formy prostej, czyli do glukozy. Aby dostać się do wnętrza komórki, glukoza potrzebuje pomocy insuliny. To ona otwiera glukozie drzwi do wnętrza komórki. Kiedy mamy do czynienia z insulinoopornością, nasze tkanki stają się niewrażliwe na działanie insuliny. Drzwi dla glukozy pozostają zamknięte. W wyniku tego w naszej krwi rośnie stężenie glukozy. Organizm chcąc się bronić, zaczyna produkować coraz więcej insuliny, doprowadzając do hiperinsulinemii. Takie działanie pomaga na jakiś czas, ale w gruncie rzeczy jest to tylko maskowanie problemu. Po pewnym czasie trzustka (tam jest produkowana insulina) się męczy, tkanki nadal są obojętne na pukanie glukozy do drzwi. W efekcie poziom glukozy we krwi zaczyna być stale podniesiony (hiperglikemia), a stąd już prosta droga do cukrzycy typu 2. Jak pokazują badania w przypadku nieleczonej insulinooporności cukrzyca typu 2 rozwija się w przeciągu 10-15 lat.
Czy każdy może na to zachorować?
Insuliooporność może mieć zarówno podłoże genetyczne, jak i towarzyszyć w przebiegu takich chorób jak: nadczynności lub niedoczynności tarczycy, pierwotnej nadczynność przytarczyc, hiperprolaktynemii czy wysokiego poziomu androgenów w zespole policystycznych jajników.
O ile z czynniki genetyczne nie są zależne od nas, o tyle czynniki środowiskowe już tak. Dobra wiadomość jest taka, że w prawie w połowie przypadków za insulinoopornością stoją czynniki środowiskowe, czyli takie, na które masz realny wpływ.
Jakie czynniki środowiskowe wywołują insulinooporniść?
Pierwszymi z nich są spadek aktywności fizycznej oraz zwiększona kaloryczność codziennej diety. Jeśli mało się ruszamy i dużo jemy to niestety szybko zobaczymy na wadze dodatkowe kilogramy. Będą to dodatkowe kilogramy tkanki tłuszczowej, bo to w niej odkłada się nadmiar spożywanej energii. Kluczową sprawą w insulinooporności jest to, że tkanka tłuszczowa (zwłaszcza trzewna, czyli zlokalizowana w okolicach brzucha) wytwarza hormony przeciwstawne do insuliny. Zatem im więcej tego tłuszczu mamy, tym mniejsza wrażliwość tkanek na działanie insuliny. Równocześnie, jeśli zmniejszy się nasza aktywność fizyczna, to mięśnie zmniejszają swoją objętość, przez co tracimy znajdujące się w nich receptory insulinowe znajdujące się w nich. Stąd też im mniej mięśni mamy tym mniej tych receptorów będzie mogło prawidłowo działać.
Jak to rozpoznać?
Objawy insulinooporności nie są bardzo charakterystyczne, dlatego łatwo je pomylić z chwilowym spadkiem energii, przesileniem wiosennym i tym podobnym kwestiom. Jednym co powinno nas zaniepokoić to senność w ciągu dnia. I nie mam tu na myśli senności wynikającej z nieprzespanej nocy. Specyficzne dla tej senności jest to, że pojawia się najczęściej po spożyciu posiłku i zazwyczaj jest to posiłek wysokowęglowodanowy. Chęć spania na przykład po śniadaniu o 9:00 nie jest naturalna i powinna ona dać nam do myślenia.
Kolejnym niepokojącym objawem, jest uczucie zmęczenia, które utrzymuje się dłuższy czas. Często zmęczenie to łączy się z nagłymi napadami głodu, a w szczególności pojawia się chęć zjedzenia czegoś słodkiego. Objawy, które do tej pory wymieniłam należą do grupy naszych odczuć, wrażeń, lecz są również objawy obiektywne, możliwe do potwierdzenia badaniami. Należą do nich nadciśnienie tętnicze, zaburzenia gospodarki węglowodanowej, czyli podwyższony poziom glukozy i insuliny, oraz zaburzenia gospodarki lipidowej w tym podwyższony poziom cholesterolu.
Dodatkowo możemy zaobserwować wzrost masy ciała i tkanki tłuszczowej, zwłaszcza tej na brzuchu, obniżenie nastroju czy też rozdrażnienie, Mogą pojawić się także problemy skórne w postaci ciemnego rogowacenia skóry.
Jak widzisz objawów jest sporo, część dotyczy Twoich odczuć, część jest mierzalna, ale żadnych nie należy lekceważyć. Warto dla zdrowia sprawdzić, czy nie należysz do grupy osób zagrożonych insulinoopornością.
Wszystkiego zdrowego!
Wiedzę czerpałam z:
-
Grzymisławski M.: Dietetyka kliniczna, PZWL, 2019 r.
-
Głąbska D., Kozłowska L., Lange E., Włodarek D.: Dietoterapia, PZWL, 2017 r.
-
Grabani E.: Pacjent z insulinoopornością. Najważniejsze zagadnienia dietoterapeutyczne, Wspólczesna dietetyka, 5/2016 r.